GNIAZDO GEOGRAFICZNE - LWÓW
POWIĘKSZ MAPĘ
To moja najbliższa rodzina. Księgi metrykalne z Archidiecezji Lwowskiej odnalazłem w Centralnym Historycznym Archiwum Ukrainy w Lwowie oraz w Archiwum ABPA E. Baziaka w Krakowie. Przeglądanie tych starych dokumentów przyniosło mi wiele informacji. Pozwoliło również spędzić wiele niezapomnianych godzin w towarzystwie pasjonatów genealogii. Moje wyjazdy do Lwowa to już inna historia.
Metryki można zobaczyć w plikach: metryki_lwow i metryki_baziak. W zapisach widnieje różna pisownia nazwiska; Tychmański i Testumański.
POWIĘKSZ ZDJĘCIE
Wętrze kościoła św. Marii Magdaleny.  To tu, mój pradziadek, dziadek i ojciec chodzili do kościoła. Z tego kościoła pochodzą wszystkie zapisy metrykalne. Zdjęcie wykonał nieznany fotograf  w roku 1906.
POWIĘKSZ ZDJĘCIE
Powrót po latach, mój Tato przed kościołem św. Marii Magdaleny.  Zdjęcie z roku 2007.
Plik graficzny do pobrania, wielkość 1,8MB drzewo_lwow;

Czerwiec 2012

     Aniela Techma
ńska urodziła się na przedmieściach Lwowa w małej miejscowości Sygniówka dnia 28.07.1893. W roku 1918 brała udział w Obronie Lwowa. Przekaz rodzinny głosił, że wyszła za mąż za włoskiego lekarza. Później wyjechała do Włoch. Prawdopodobnie raz odwiedziła rodzinę w latach trzydziestych.
     Tylko tyle wiedziałem. Jak zabrać się do odszukania jej historii? Zwyczajowo ślub powinien odbyć się w parafii pani młodej. Faktycznie tak było, zapis w indeksie ślubów kościoła św. Marii Magdaleny pozwolił ustalić nazwisko pana młodego był nim dr Gorguis Rossaro. Pobrali się 31 lipca 1918 roku.
    Indeks znalazłem w archiwum Baziaka, niestety księgi z całym zapisem nie było na ulicy Kanoniczej. Napisałem do USC Miasta Stołecznego Warszawy III Wydział Rejestracji Stanu Cywilnego i Ksiąg Zabużańskich. Po kilku dniach miałem już odpis zupełny aktu małżeństwa. Pan młody ROSSARO Girgio Lodovico, kawaler. Urodzony 12 marca 1892 roku w Rovereto (Włochy), miejsce zamieszkania - służba wojskowa. Rossaro z zawodu był lekarzem medycyny w chwili zawierania związku małżeńskiego służył w Cesarsko-Królewskim Szpitalu Garnizonowym we Lwowie nr 71 "k u. k garnis. Sp. N 71". Zgodę na ślub wystawił sztab polowy 4 armii: Urkunderlosschein K. u. K. Feldsnp. 4 Armee Nr 439/e dtto. 26/7817.
     Teraz miałem sporo informacji o Anieli Rossaro. Jak szukać dalej? Pozostały mi tylko zasoby internetu. Szukając na włoskich stronach znalazłem coś bardzo interesującego;
"... mój ojciec Giorgio Rossaro urodził się w Rovereto (dziś region Trentino), gdzie też była wtedy Austria. Ojciec był lekarzem, matka pracowała w Czerwonym Krzyżu, spotkali się w czasie pierwszej wojny światowej na polu bitwy, we Lwowie oblężonym przez Rosjan… Proszę pomyśleć, pobrali się w roku 1918, a w ostatnich miesiącach wojny przeniesiono ich oboje na front. Po wojnie pojechali do Trentino, gdzie się urodziłam w roku 1923..." W tym fragmencie wszystko pasuje, wystarczy proste porównanie imion, nazwisk i dat. Cały tekst znalazłem pod adresem; http://digilander.libero.it/
Tłumaczenie artykułu włoskiego na język polski w pliku Rossaro. Wiedziałem, że trop jest dobry. Przytoczony powyżej tekst napisała Giorgia Rossaro w roku 2005 miała 81 lat. Postanowiłem do Pani napisać klasyczny list, adres udało się ustalić. Odpowiedź nadeszła bardzo szybko już po tygodniu czytałem mejla;

Drogi Andrzeju,

     Tak, jestem Giorgia Rossaro, po mężu Luzzatto Guerrini, i jestem ci wdzięczna za przepiękną niespodziankę. Sko
ńczyłam już 88 lat, ale mam dobrą pamięć. Byłam we Lwowie w roku 1936, żeby poznać babcię oraz rodzeństwo mojej mamy. Poznałam twojego dziadka Mariana, twoją babcię, twojego ojca i twojego wujka (Wlaio i Tadzio?), którzy byli wtedy mali, ja miałam wtedy 13 lat, mój brat Mario 12 lat, a moja siostra Liliana 4. Twój tata i twój wujek byli dziećmi, mieli około 6 i 4 lata.
     Byliśmy wtedy gośćmi rodziny Rackowskich, czyli cioci Jusy. w ten sposób poznałam całą rodzinę Techma
ńskich: ciocię Jousę, Mariana, ciocię Jadzię po mężu Rot i Karola (lilko).
     Potem wojna podzieliła rodzinę i kontakty się pourywały. Wznowiliśmy kontakty dopiero w roku 1956 wraz z odwilżą Chruszczowa, rodzina Rackowskich wyjechała ze Lwowa i przyjechali do Polski do Katowic. Ciocia Iusa z dziećmi Danutą Leh i Jerzikiem odnowili kontakty z nami i dla mojej mamy Angeli była to wielka radość.

Serdeczne pozdrowienia od starej ciotki,
Giorgia i Laura



Cały tekst w pliku list. W tłumaczeniu zostawiłem pisownię naziwsk i imion zastosowaną przez Giorgie Rossaro. Udało
się odszukać zaginioną, zapomnianą rodzinę. Zobaczymy, czy możliwe jest podtrzymanie tego nowego kontaktu rodzinnego.
Zoomify Hotspot Viewer