Piotr Techmański (ur. 1844 Hrubieszów, zm. 16.04.1939 Hrubieszów)
Prowadził handel zbożem i bydłem. Miał dwie karczmy i arendował (dierżawił) sady.

Anna Techmańska Ciesielczuk, żona Piotra
(ur. 1855 Hrubieszów, zm. 1944 Hrubieszów)

Zdjęcia ze zbiorów rodzinnych Krzysztofa Techmańskiego, Białystok
Aniela Techmańska (ur. 28.07.1893 Sygniówka - Lwów). Zdjęcie z roku 1918. Brała udział w Obronie Lwowa. Wydała się za włoskiego lekarza. Wyjechała do Włoch i odtąd wszelki ślad po niej zaginął.
Janina Techmańska Bechtlof i Władysław Techmański. Moi rodzice w roku 1950. Oboje urodzili się w stolicy Galicji. W roku 1945-46 wyjechali ze Lwowa do Polski. Tato do Gdańska, Mama do Tarnowa.
Zdjęcie zrobione w Gdańsku w roku 1946. Siedzą od lewej: Zofia Balin, Kunegunda Kubrakiewicz Schuster, Józefa Techmańska Kubrakiewicz. Stoją od lewej:
Tadeusz Roth, Władysław Techmański, Marian Techmański, Marian Techmański - junior.
POWIĘKSZ CAŁY DOKUMENT
Na podstawie takiego dokumentu polskie rodziny opuszczały miasto Lwów. Zostawiali wszystko. Zabrać mogli naprawdę niewiele.  Ten dokument trzeba zobaczyć w całości.
Jedno pokolenie Techmańskich z Różan: Teresa, Marian (ojciec czterech synów) i gospodarz spotkania Jan.
Janusz Tychmański z Warszawy. Pomyłka urzędnika spowodowała zmianę nazwiska. Wydaje się to dziwne, ale w poprzednim pokoleniu bracia mieli różne nazwiska: Techmański i Tychmański.
Krzysztof Techmański (Białystok) rysował swoje drzewo genealogiczne.
Andrzej Techmański (Kraków), opowiadał o historii rodziny z pięknego Lwowa. Mówił o swoich spotkaniach z genealogią, wizytach w archiwach.

Różan 17/18 listopada 2007

Na początku, przez długi czas, kontaktowaliśmy się ze sobą za pośrednictwem telefonów i maili. Później, dzięki inicjatywie Jana i jego żony, wszystko potoczyło się bardzo szybko. Spotkanie rodziny Techmańskich, na które zostaliśmy zaproszeni, zostało  przez nich zorganizowane wzorowo. W sobotę 17 listopada, w godzinach popołudniowych zjazd został uroczyście otwarty. Gospodarze bardzo serdecznie powitali wszystkich uczestników. Potem, rozpoczęły się długie rozmowy, w trakcie których mogliśmy poznać różne historie związane z naszym wspólnym nazwiskiem. Jan wspomniał o rodzinnej legendzie, według której praszczurowie rodu dorobili się dużego majątku na sprzedaży grochu. Janusz wyjaśnił natomiast jak pojawiła się odmienna forma jego nazwiska. Każdy miał coś do opowiedzenia na temat dziejów rodziny Techmańskich. Wszystko odbywało się w bardzo miłej i ciepłej atmosferze : wspomnienia były przeplatane różnymi potrawami i przekąskami, którym niezmiennie towarzyszył zapach świeżo parzonej kawy i herbaty.


POWIĘKSZ CAŁY DOKUMENT
Najstarsze zdjęcie rodziny. Pochodzi prawdopodobnie z roku 1915. Siedzą:  Maria Techmańska z domu Borys ur. 1871r. i Karol Techmański ur. w 1860 r. Stoją ich dzieci: Aniela ur. 1893r. lub  Józefa ur. 1895r., Marian ur. 1901r. (to on brał udział w Obronie Lwowa mając jedynie 17 lat),  Karol ur. 1909r. oraz Maria ur. 1911r.

Zdjęcia ze zbiorów rodzinnych kuzynki Iwony Gąsienicy-Techmańskiej z Gdańska
Metryka urodzenia mojego Taty Władysława Techmańskiego. Dokument pochodzi z Parafii Marii Magdaleny we Lwowie.
POWIĘKSZ CAŁY DOKUMENT
POWIĘKSZ CAŁY DOKUMENT
POWIĘKSZ CAŁY DOKUMENT
Babcia Józefa Techmańska Kubrakiewicz, zdjęcie zrobione 22-02-1921 w miejscowości Lwów
Józefa Techmańska z dziećmi Marianem, Władysławem i matką Kunegundą Kubrakiewicz w roku 1935.
Pamiętnik Babci! Zawiera wpisy jej rodzeństwa, dzieci i znajomych.
Całość w pliku, wielkość 2,2MB  pamietnik.pdf




POWIĘKSZ CAŁY DOKUMENT
Trzy pokolenia Techmańskich. Najstarsze Józefa z mężem Marianem. Młodsze, mój Tato Władysław. Najmłodsze ja z bratem. Zdjęcie zrobione w Gdańsku w roku 1960.

     Stare filmy kręcone amatorską kamerą 8 mm mają swój urok. Po wielu latach oglądane ponownie przypominają minione chwile. Trzeba przyznać, że pamiętam wiele. Pojedyncze gesty  najbliższych wyłapuję na filmie z nie ukrywaną radością. Szkoda mi trzymać takie pamiątki w przysłowiowej „szufladzie”.
     Fragment filmu to Święta Bożego Narodzenia w roku 1968. Jedne z pierwszych na nowym mieszkaniu w Oświęcimiu. Ubrana choinka i radio Viola z mrugającym „okiem”. Kto dziś pamięta takie cuda techniki?